Archiwum kategorii: Koronawirus i zawieszenie działalności edukacyjnej

Ja spełnić wytyczne sanitarne – analiza krytyczna

Po analizie „Wytycznych” MZ, GIS i MEN, w celu ich wypełnienia, proponuje się następujący sposób ograniczania liczby dzieci oraz kontrolowania zachowania przez nie odstępów w salach.

Na podłodze, wzorem sklepów, można wyznaczyć przy pomocy taśmy kwadraty o boku ok. 1 m, przy czym należy zachować odstępy pomiędzy poszczególnymi kwadratami (nazwijmy je roboczo „celami”) także ok. 1 m. W każdej celi umieścić jedno dziecko, tak, aby zgodnie z wytycznymi uniknąć organizowania większych skupisk dzieci w jednym pomieszczeniu, zaś odstępy pomiędzy celami mają uniemożliwić bezpośredni kontakt pomiędzy dziećmi, które by się zbliżyły do wyznaczonych ich granic. Jednocześnie, w ten sposób spełnione zostaną wytyczne w zakresie mniejszej liczebność grup niż jest to uregulowane w rozporządzeniu MEN w sprawie organizacji publicznych szkół i przedszkoli.

W celach nie powinny znajdować się zabawki, a szczególnie takie, które nie mogą być dezynfekowane, czyli inne niż gumowe, plastikowe albo metalowe. Dopuszczalne są zatem grabki czy łopatki, pod warunkiem, że nie miały kontaktu z piaskiem.

Personel żłobka i przedszkola, w tym oczywiście nauczyciele i wychowawcy (przeważnie kobiety), zaopatrzone w niezbędny sprzęt ochrony osobistej: jednorazowe rękawiczki, maseczki, ewentualnie przyłbice, nieprzemakalne fartuchy z długim rękawem, przebywać i poruszać się będą w odpowiedniej odległości od dzieci, siedzących w swoich celach, najlepiej po wyznaczonych pomiędzy nimi korytarzach, ale tylko w celu bezpośredniej interwencji dla zapobiegania kontaktów pomiędzy dziećmi. Z pewnością, wrażenie wywarte na dzieci będzie miało skutek paraliżujący i powstrzymujący je do zabaw i nadmiernej aktywności.

Dzieci nie płaczą, nie hałasują, nie przytulają się ani do wychowawczyń, ani do siebie, nie kopią, nie gryzą i nie biorą do ust żadnych przedmiotów, a szczególnie zabawek. Zabronione jest mycie zębów, co z pewnością sprawi dzieciom radość, być może jedyną.

 

(Uwaga, cytaty, jeśli nie zaznaczono inaczej, pochodzą z „Wytycznych”)

Czy TRZEBA otworzyć przedszkole 6 maja?

Wątpliwości pojawiają się w kwestii, czy rozporządzenie MEN nakazuje otwieranie przedszkoli, czy “tylko” je umożliwia? Konstrukcja prawna jest tak, że wykreślono spośród jednostek oświatowych, podlegających ograniczeniu funkcjonowania, przedszkola, inne formy wychowania przedszkolnego oraz oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych.

Co to oznacza? Tyle, że z dniem 6 maja znika ZAKAZ, wydany przez ministra, czyli rząd, ich normalnego funkcjonowania. Co nie oznacza, że przedszkola muszą i natychmiast wrócą w tryb normalnej pracy, ponieważ to organy prowadzące zawsze i tak decydują, czy zachowane i spełnione są warunki, bezpieczne i higieniczne, do ich funkcjonowania. Jeśli nie mogą zostać spełnione wymogi bezpieczeństwa, przedszkole (czy żłobek) mogą pozostać jeszcze jakiś czas zamknięte, gdy tak decyduje organ prowadzący. Ale z tym mogą wiązać się inne, poważne konsekwencje.

Pierwsza, to kwestia dotacji, gdyż organy dotujące mogą uznać, że skoro nie została przywrócona działalność opiekuńczo-wychowawcza, to przedszkole nie prowadzi prawidłowej działalności, zatem nie obejmuje opieką także swoich uczniów, zatem dotacja nie jest należna.

Druga sprawa finansowa to możliwości żądania zapłaty czesnego przez te przedszkola, które pozostaną zamknięte, pomimo, że nie będzie już takiego nakazu prawnego. Wtedy odpada już „uzasadnienie” w postaci decyzji władz, a zastosowanie będą miały wyłącznie przepisy prawa cywilnego, także co do niewykonania zobowiązań.

I wreszcie, dla samych rodziców decyzja, czy wysłać dziecko do przedszkola, czy zostać z nim w domu, wiąże się z możliwością dalszego pobierania zasiłku opiekuńczego, który jest należny wyłącznie w przypadku zamknięcia przedszkola, do którego dziecko uczęszcza. Jeśli przedszkole będzie zamknięte nawet decyzją organu prowadzącego, to przesłanki ustawowe wydają się spełnione. Lecz jeśli formalnie zostanie otwarte, to w sytuacji pozostania z dzieckiem w domu, prawa do zasiłku nie będzie.

Robert Kamionowski

MEN „otwiera” przedszkola od 6 maja

Wydane i wczoraj opublikowane zostało Rozporządzenie MEN z 29 kwietnia 2020 zmieniające rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek oświaty. Zgodnie z nim, od 6 maja mogą być otwarte przedszkola i inne formy wychowania przedszkolnego.

I znowu, jak dotychczas, ministerstwo robi wszystko rękami organów prowadzących i samorządów, określając:

„Do jednostek systemu oświaty, których funkcjonowanie nie jest czasowo ograniczone albo zawieszone, oraz w przypadkach, o których mowa w § 3 pkt 2a i § 3a ust. 4, stosuje się przepisy odrębne dotyczące ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, a w przypadku przedszkoli, innych form wychowania przedszkolnego i oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych – także wytyczne ministra właściwego do spraw zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego oraz ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania udostępnione na stronie urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania.”.

I zgodnie z tym, na stronie MEN jest informacja o otwarciu oraz opublikowano te zalecenia GIS i MZ: https://www.gov.pl/web/edukacja/otwieramy-przedszkola-od-6-maja

Bardzo przekonująca jest informacja MEN, jak i dlaczego przedszkola są otwierane:

Apelujemy do samorządów, by z placówek w pierwszej kolejności, mogły skorzystać te dzieci, których rodzice nie mają możliwości pogodzenia pracy z opieką w domu.

Warto, aby pierwszeństwo uzyskały dzieci pracowników systemu ochrony zdrowia, służb mundurowych, pracowników handlu i przedsiębiorstw produkcyjnych, realizujący zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.

Decyzja rządu o otwarciu przedszkoli wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wielu rodziców, którzy chcieliby wrócić do pracy. To ważny element w przywracaniu funkcjonalności placówek oświatowych. Stopniowe uruchamianie pracy przedszkoli będzie przeprowadzone zgodnie z wytycznymi wydanymi przez Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego.

Ciekawe wobec tego, jak przedszkola i dyrektorzy będą dokonywali weryfikacji, które dzieci „nadają się” do przyjęcia, a które mogą jeszcze zaczekać w domach… I jak wobec tego podejść do kwestii płatności? Ale to nie są tematy, którymi MEN byłby zainteresowany. W informacji więcej jest retoryki, niż meritum…, np.:

Zalecamy, aby jedna grupa przedszkolna przebywała w wyznaczonych i stałych salach. W miarę możliwości w mniejszych grupach niż jest to uregulowane w rozporządzeniu MEN w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i przedszkoli. Zalecamy również, aby grupa przedszkolna obejmowała dzieci w zbliżonym wieku, z uwzględnieniem ich potrzeb, zainteresowań i uzdolnień. Z sal powinny zostać usunięte przedmioty i sprzęty, których nie można skutecznie dezynfekować, jak np. pluszowe zabawki.

Rodzice, którzy chcą skorzystać z możliwości zapewnienia opieki przez przedszkole, powinni o tym fakcie powiadomić dyrektora placówki. Szczegółowe rozwiązania dotyczące trybu zgłaszania chęci uzyskania opieki nad dzieckiem, określi dyrektor danej placówki wspólnie z organem prowadzącym.

Co jest, pokrótce, w owych wytycznych sanitarnych GIS i ministerstwa?

Organ prowadzący ma sporo obowiązków, bowiem:

  • Pomoże dyrektorowi w zapewnieniu opieki nad dziećmi i realizowaniu skierowanych do niego wytycznych.
  • Zobliguje dyrektora do przygotowania wewnętrznych procedur bezpieczeństwa na terenie placówki.
  • Zapewni środki higieniczne potrzebne do bieżącego funkcjonowania placówki.
  • W miarę możliwości zapewni dodatkowe pomieszczenia dla dzieci, a także wyposażenie tych pomieszczeń.
  • W razie potrzeby zaopatrzy pracowników w indywidualne środki ochrony osobistej: jednorazowe rękawiczki, maseczki, ewentualnie przyłbice, nieprzemakalne fartuchy z długim rękawem.
  • Wesprze dyrektora placówki w organizacji żywienia, w tym w wyborze bezpiecznych dostawców i zdrowych produktów żywieniowych, także w sytuacji wyboru dostawcy zewnętrznego (tzw. cateringu).
  • Ustali szybki sposób komunikacji z dyrektorem, np. do raportowania o liczbie dzieci lub w sytuacji podejrzenia zakażenia.
  • Zabezpieczy możliwość szybkiego uzupełniania kadry pedagogicznej w przypadku nieobecności nauczycieli z powodu choroby lub kwarantanny.

Dyrektorze, jak pisze ministerstwo, masz także sporo obowiązków, m.in:

  • Od 6 maja br. zorganizuj zajęcia dla dzieci. Grupy powinny przebywać w wyznaczonych i stałych salach. Jeśli jest to możliwe, liczebność grup powinna być mniejsza niż jest to uregulowane w rozporządzeniu MEN w sprawie organizacji publicznych szkół i przedszkoli.
  • W miarę możliwości ogranicz przebywanie w placówce osób z zewnątrz. Zadbaj o zachowanie dodatkowych środków ostrożności przy ewentualnych kontaktach z takimi osobami, w tym z dostawcami posiłków.
  • Przy wejściu do przedszkola/szkoły bezwzględnie umieść płyn do dezynfekcji rąk i zobliguj wszystkich dorosłych do korzystania z niego.
  • Jeżeli nie możesz zapewnić codziennej dezynfekcji sprzętu na szkolnym placu zabaw lub boisku, musisz go oznaczyć taśmą i odpowiednio zabezpieczyć przed używaniem.
  • Zapewnij sprzęt i środki oraz monitoruj prace porządkowe, ze szczególnym uwzględnieniem utrzymywania czystości ciągów komunikacyjnych, dezynfekowania powierzchni dotykowych: poręczy, klamek, włączników światła, uchwytów, poręczy krzeseł i powierzchni płaskich, w tym blatów w salach i w pomieszczeniach do spożywania posiłków.
  • Przygotuj procedury postępowania na wypadek podejrzenia zakażenia i skutecznie poinstruuj pracowników, jak należy je stosować. Pamiętaj, że każde wprowadzane wymagania, konieczne dla zachowania zdrowia, muszą być przedstawione i wyjaśnione odbiorcom.
  • W miarę możliwości nie angażuj w zajęcia opiekuńcze nauczycieli i innych pracowników powyżej 60. roku życia.
  • W miarę możliwości unikaj rotacji nauczycieli podczas sprawowania opieki nad dziećmi.
  • Wyznacz i przygotuj pomieszczenie (wyposażone m.in. w środki ochrony osobistej i płyn dezynfekujący), w którym będzie można odizolować osobę w przypadku stwierdzenia objawów chorobowych.
  • Zorganizuj bezpieczne spożywanie posiłków, w tym np. spożywanie posiłków w małych grupach, czyszczenie blatów, stołów i poręczy krzeseł po każdej grupie. Wielorazowe naczynia i sztućce należy myć w zmywarce z dodatkiem detergentu w temperaturze min. 60 O C lub je wyparzać.
  • Wymagaj od dostawców cateringu jednorazowych pojemników i sztućców.

Co ważne, rodzice przed wysłaniem dzieci, powinni zgłosić chęć i uzgodnić to z dyrektorem przedszkola.

Pełna treść „wytycznych” jest na stronie MEN pod powyższym adresem. Ciekawe, jak ministerstwo wyobraża sobie wypełnienie tych wszystkich wymogów do wtorku, aby od środy dzieci mogły pójść bezpiecznie do przedszkoli? A swoją drogą, są one napisane tak bardzo infantylnie, że chyba bezpośrednio zaadresowane są do przedszkolaków…

 

 

Dofinansowanie do wynagrodzeń z FGŚP w przypadku przestoju ekonomicznego lub obniżenia wymiaru czasu pracy

 

Jak informowaliśmy, na podstawie art. 15g „specustawy” z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, dodanego przez ustawę z 31 marca, przedsiębiorcy mogą ubiegać się o dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników, w przypadku tzw. przestoju ekonomicznego lub obniżenia wymiaru czasu pracy i wynagrodzenia.

Na stronach m.in. MRPiPS zamieszczono wyjaśniania, jak można ubiegać się o takie dofinansowanie.

Strona z wyjaśnieniami https://www.gov.pl/web/rodzina/dofinansowanie-do-wynagrodzen

Wzór wniosku dostępny pod adresem:

https://psz.praca.gov.pl/documents/10240/283e7120-2d14-4972-9ddd-d28818eda699

a także na portalu, umożliwiającym składanie wniosków elektronicznie:

https://www.praca.gov.pl/eurzad/index.eup#/inneSprawy/listaDokumentow?dest=EURZAD

Czesne za przedszkole w okresie zawieszenia działalności

Konsekwencją zawieszenia działalności jednostek oświaty, w tym także przedszkoli, jest problem opłaty czesnego przez rodziców dzieci uczęszczających do niepublicznych przedszkoli.

W środkach przekazu pojawiło się wiele stanowisk twierdzących z cała mocą, że w czasie zamknięcia przedszkoli, rodzice mają prawo do całkowitego zaprzestania opłaty czesnego. Te stanowcze stwierdzenia motywowane były zarówno niektórymi przepisami kodeksu cywilnego, przede wszystkim o nienależnych świadczeniach, jak i wytycznymi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w roku 2008 wydał raport z kontroli wzorców umownych stosowanych przez przedszkola niepubliczne, w którym uznał szereg klauzul za niedozwolone postanowienia umowne. Z tych okoliczności ma wynikać, że rodzice nie powinni w ogóle uiszczać jakichkolwiek opłat za czas „zamknięcia” przedszkoli.

Z drugiej strony, wielu prawników stwierdza, że nieuzasadnione są twierdzenia, iż aktualne czasowe ograniczenie funkcjonowania jednostek systemu oświaty oznacza, że placówki te nie realizują umów zawartych z rodzicami, a zatem nie jest należne im czesne wynikające z umowy zlecenia zawieranej z rodzicami. Przywoływane są na potwierdzenie tego stanowiska okoliczności m.in. takie, że jednostki systemu oświaty nie zostały zamknięte, lecz jedynie czasowo ograniczono ich funkcjonowanie poprzez ograniczenie możliwości realizacji zadań w systemie stacjonarnym. Placówki te nadal funkcjonują i prowadzą swoją działalność statutową, lecz w zmienionym na skutek obecnej sytuacji zakresie, a ponadto sprawowanie bezpośredniej opieki nad dziećmi w siedzibie placówki niej jest jedynym celem ich działania. Przedszkola, podobnie jak szkoły, również są zobowiązane do wykonywania zadań z zakresu kształcenia i wychowania, gdyż rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej nakładające obowiązek realizacji tych zadań w systemie nauczania on–line dotyczy ich w takim samym zakresie.

Podobne stanowiska i właściwie tożsame zasady, dotyczą także prywatnych żłobków.

Jak zwykle w życiu i prawie bywa, sytuacja nie jest tak jednoznaczna i to wobec obu stron. Na skutek działań dziennikarskich i prawnych, UOKiK dokonał rewizji swojego, tak poprzednio twardego, stanowiska z roku 2008.

W dniu wczorajszym UOKiK przekazał swoje stanowisko w sprawie opłacania czesnego, które nie zawiera już stwierdzenia o nieważności klauzul dotyczących płatności czesnego w okresie zamknięcia placówki. Poniżej obszerne fragmenty przekazanego stanowiska UOKiK:

Odnośnie przedszkoli:

 Sytuacja jest nadzwyczajna. Nie ma w tym ani winy przedsiębiorców, ani winy rodziców i właściciele placówek nie mogli tej sytuacji przewidzieć, planując swe ryzyko biznesowe. W tej sytuacji doszło do nadzwyczajnej zmiany okoliczności co przewiduje też kodeks cywilny w stosunkach cywilno-prawnych – to tzw. klauzula rebus sic stantibus.

Wyjątkowy czas epidemii stawia cały rynek i wszystkich jego uczestników przed nowymi wyzwaniami i koniecznością przedefiniowania niektórych dotychczasowych stosunków prawnych. W tej sytuacji każdy przypadek należy oceniać odrębnie – strony umowy muszą się zastanowić i porozumieć, w jakim stopniu będą dzielić koszty czesnego, by sprawiedliwie rozłożyć koszty tej nieprzewidzianej sytuacji na obie strony. Tak, by przedsiębiorcom umożliwić przetrwanie, a jednocześnie nie przerzucić na konsumentów całości ciężaru utrzymania przedszkoli i żłobków.  Z pewnością – w ocenie UOKiK – niedopuszczalne jest pobieranie czesnego w pełnej wysokości za czas, kiedy dzieci w ogóle nie przebywają w placówce. Np. opłaty za wyżywienie nie powinny być pobierane.  

Każdy musi zajrzeć do umowy i zobaczyć jak placówka edu rozlicza się z nim – czy czesne jest rozłożone na miesiące, czy płacimy je rocznie, co wchodzi w jego skład. Punktem wyjścia powinno być przedstawienie przez właściciela przedszkola rzeczywistych kosztów, jakie ponosi mimo nieobecności dzieci.

W każdym razie obie strony kontraktu powinny spróbować wypracować  rozwiązania dostosowane do trudnej dla wszystkich rzeczywistości. 

Warto zauważyć, że cześć przedszkoli czy szkół proponuje zajęcia w formie e-edukacji. Od 25 marca będzie to obowiązkowe.

Porozumienie wydaje się w obecnej, niezwykle trudnej sytuacji, jedynym dobrym rozwiązaniem. Należy się porozumieć, gdy przepisy prawne mogą być interpretowane i stosowane dokładnie przeciwnie, na korzyść każdej ze stron. Na szczęście, UOKiK podchodzi do tego racjonalnie i nie powtarza zastrzeżeń, jakie miał w 2008 r do szeregu klauzul umownych, które uznał za abuzywne. Sytuacja obecna stanowi niewątpliwie siłę wyższą, niezawinioną przez żadną ze stron. Jeżeli umowy zawarte z rodzicami przewidują rozwiązania na taki wypadek, to przede wszystkim należy postępować zgodnie z umowami, z zastrzeżeniem możliwości, czy konieczności renegocjowania warunków na ten okres.

Należy oczywiście zrozumieć, że rodzicom trudno jest pogodzić się z sytuacją, gdyby mieli płacić całość czesnego za usługę niecałkowicie wykonaną. Ale z drugiej, placówki opiekuńcze doznają przeszkód też nie ze swojej winy, a utrzymują gotowość i ponoszą koszty funkcjonowania dla tych klientów nie tylko na teraz, ale i na przyszłość. Nie są całkowicie zamknięte “na kłódkę”.

Zawsze dwustronne porozumienia są najlepsze, obie strony muszą wyważyć wzajemne interesy, biorąc pod uwagę to, że w najtrudniejszych chwilach nie można całym ciężarem obarczać jednej tylko strony. Bez względu na to, czy tą stroną będzie przedszkole, czy rodzice.

Zdarzają się także sytuacje natychmiastowego rozwiązywania umowy przez rodziców, z powołaniem się na okoliczności, że przedszkole nie świadczy usług. Niektóre umowy mogą zawierać takie klauzule, ale zarówno przy takich klauzulach, jak i w innych sytuacjach te okoliczności nie są uzasadnione. Zaprzestanie świadczenia usług z powodów siły wyższej, jaką jest zarządzenie władz państwowych, nie stanowi uzasadnionej przesłanki do rozwiązania umowy z winy placówki opiekuńczej. A całkowicie bezprawne jest rozwiązywanie umów w trybie natychmiastowym przez rodziców z zaznaczeniem, że po ustaniu epidemii i powrocie do normalnego funkcjonowania placówki, umowa ma zostać ponownie zawarta.

Należy też przypomnieć rodzicom, którzy wypowiadają umowy z przedszkolami, iż rodzicom przysługuje zasiłek opiekuńczy tylko w przypadku zamknięcia placówki, do której dziecko uczęszcza. Jeśli rozwiążą umowę ze żłobkiem czy przedszkolem, do którego uczęszcza dziecko, to skutkiem będzie utrata prawa do zasiłku opiekuńczego, nie tylko tego dodatkowego przyznanego ustawą specjalną, ale także podstawowego, przewidzianego w ustawie o świadczeniach z ubezpieczenia społecznego.

Na koniec jeszcze prośba i uwaga. Niepubliczne przedszkola realizują ogromnie ważne funkcje społeczne, wypełniają luki w opiece przedszkolnej, której nie są w stanie zrealizować samorządy. Rodzice wybierają te przedszkola także dlatego, że oferują lepszą opiekę, bogatszy program, często autorskie rozwiązania. Jeśli teraz nieodpowiedzialnymi posunięciami doprowadzimy je do zamknięcia i bankructwa, to za chwilę dzieci nie będą miały po prostu gdzie uczęszczać.

Doradzam dla obu stron, a szczególnie rodzicom, spokój i powściągliwość. Jak mówi UOKiK, strony umowy muszą się zastanowić i porozumieć, w jakim stopniu będą dzielić koszty czesnego, by sprawiedliwie rozłożyć koszty tej nieprzewidzianej sytuacji na obie strony.

Robert Kamionowski